Z Pauliną znamy się od czasów gimnazjalnych i już wtedy miała mnóstwo energii do działania i wszędzie było jej pełno. Osiągała swoje postawione cele, bez obijania się! Podróże, praca, windsurfing, rolki, wspinaczka, medycyna i wiele, wiele innych! Nawet nie zdołam wyliczyć jej wszystkich aktywności, bo się sama pogubię. No właśnie – kiedy Ty masz na to czas?! Jestem z Ciebie dumna, że się tak rozwijasz i dalej tworzysz nowe plany!
Ale tym razem zaskoczy Was swoją nową odsłoną : ) Musiałyśmy wstać bardzo wcześnie, ranki już nie są takie cieplutkie jak w lato, ale Paulina była dzielna! Razem z termoforem, szlafrokiem, czapką i skarpetkami dałyśmy radę stworzyć Coś naprawdę pięknego!
Piękna – prawda?!
3 razy taaak!
Miałyśmy szczęście, bo słonko zaświeciło nam na chwilkę! Te cieplutkie promienie, stworzyły magię! Mówię poważnie… taką jakiej się nie spodziewałyśmy!
Kochana Chelsea również wpadła do nas na zdjęcia! A swoje patyczki to do nas ciągle przynosiła, coraz to bardziej wyszukane : )
Paulina trzymamy kciuki za Włochy! Ucz się pilnie, doświadczajcie i działajcie! : )
Cieszę się, że stworzyłyśmy takie cuda jeszcze przed Twoim wyjazdem!
Aaa bym zapomniała – materac napompowany, a nagle słyszymy – tsssss! Dziura! Na szczęście mała, ale to nas nie zatrzymało, wszystko poszło pięknie, ale się uśmiałyśmy!